przez AniaDS » 30 Wrz 2010, 20:26
O tej róży słyszałam różne opinie, zdarza się, że źle, słabo rośnie, skromnie kwitnie i do tego choruje.
Jednak u mnie nie jest tak źle, na szczęście nie mogę narzekać.
Róża początkowo z tendencją do wypuszczania pojedynczych, długich pędów, które górują nad resztą krzewu.
W pierwszym sezonie wypuściła ich kilka, prawie dwumetrowych, ale dość przyzwoicie kwitła.
Po kilku sezonach tendencja do wypuszczania takich pędów zanikła, teraz - po 3 sezonach róża ma niższe pędy, ale wiele, ładnie się zagęściła.
Dobrze rozgałęziony krzew, gęsty, kolczasty.
Pędy są sztywne, silne, szybko rosną. Zielone, z wiekiem brunatnieją.
W dobrych warunkach krzew może być poprowadzony jako róża pnąca, niski klimbing.
Jest także pnąca wersja tej róży - Falstaff, Cl.
Kwiaty różnej wielkości, średnie lub duże, ciemne, przyciągające uwagę.
Kolorystycznie podobne do kwiatów Othello, kształtem bardziej do Williama Shakespeare.
Pojawiają się pojedynczo lub po kilka na końcach pędów, utrzymują się dość długo, ok. 7 dni.
Jak na razie nie doczekałam się spektakularnego kwitnienia, kwitnienia są skromne i krótkie.
Nie choruje zbytnio, jeśli już, to tylko na lekką plamistość.
Dobrze zimuje, mały kopczyk usypuję zapobiegawczo, ale jak na razie nie był w sumie potrzebny.
Przemarza w 2/3, dolne części pędów pozostają bez uszczerbku.