Strona 1 z 3

Sadzenie.

PostWysłany: 02 Kwi 2010, 13:24
przez Deirde
Najpierw kilka słów o zakupie róż.
- gdzie możemy kupić róże?
Najlepiej kupić je w wykwalifikowanych szkółkach - tutaj w razie problemów mam doradzą, a także przyjmą reklamacje - też kupimy u nich róże z licencją.
- co daje nam licencja?
Pewność co do odmiany, a w razie pomyłki - istnieje możliwość reklamacji.
- co to jest ADR Rosa?
ADR to certyfikat jaki jest nadawany różom hodowli niemieckiej. Oznacza odmiany róż całkowicie odporne na choroby - róże firm Rosen Tantau, Kordes, Noack.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 28 Wrz 2010, 18:35
przez tralaluszy
A ciąg dalszy? Czyli sadzenie? Bo pora już.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 29 Wrz 2010, 12:56
przez AniaDS
No, to ja się rozpiszę... :mrgreen:


Najlepszy czas na sadzenie krzewów z odsłoniętym korzeniem
przypada na jesień, od momentu, w którym krzew gubi liście.
Ziemia jest wtedy jeszcze wystarczająco nagrzana, by korzenie
mogły się rozwijać.
Nowo zasadzone róże w wilgotnej i ciepłej ziemi szybko wypuszczają
korzenie włośnikowe, które pozwalają im przetrwać zimę.
Jedynie na obszarach nawiedzanych przez silne mrozy należy sadzić róże
wiosną, wówczas zaleca się także sadzenie róż piennych, aby uniknąć dość
kłopotliwych zabiegów związanych z zabezpieczeniem ich przed mrozami.

Wiosną można sadzić róże od momentu, gdy ziemia całkowicie rozmarza, do
momentu gdy krzew wypuszcza liście.

Sadzenie na wiosnę ma dwie wady:
-gleba jest jeszcze chłodna, co spowalnia rozrost
-gdy roślina wypuszcza liście, wyparowuje przez ich powierzchnię wodę.
Czasami zbyt słabo rozwinięty system korzeniowy nie rekompensuje tej
straty i to powoduje obumarcie krzewu.

Róże w pojemnikach można sadzić do gruntu cały rok.

Krzewy sadzi się w różnych odległościach, zależnie od siły ich
wzrostu i sposobu rozkrzewiania.
Sąsiadujące ze sobą kilkuletnie krzewy powinny się dotykać
zewnętrznymi gałązkami.
Róże wielkokwiatowe sadzi się zazwyczaj w odległości
40 - 50 cm, wyższe 50 - 60 cm a wielokwiatowe i miniaturowe
gęściej, 35 - 40 cm.
Krzewy róż pnących i płożących w odległości 100 - 150 cm.
Róże pienne około 60-80 cm.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 29 Wrz 2010, 12:56
przez AniaDS
Przed sadzeniem róż, korzenie każdego krzewu powinno się starannie
przeglądnąć.
Skaleczone i chore należy wyciąć a pozostałe przyciąć do
długości ok. 20 cm.
Ja.. nie zawsze przycinam ;)
Ważne jest także, aby przed posadzeniem w ziemi korzenie namoczyć
w wodzie, nawet na 12-24 h, aby wszystkie tkanki dobrze wypełniły się
wodą a roślina miała zapas wilgoci na początkowy okres tworzenia korzeni pokarmowych.

Róże sadzi się w dołkach, które są idealne, gdy wynoszą 60 x 60 x 60cm, korzenie
powinny luźno zwisać i nie dotykać dna dołu.
Należy je równomiernie rozłożyć a następnie przysypać ziemią i delikatnie
ją ugnieść.
Glebę po posadzeniu róży należy obficie nawodnić.

Ostatnio zarzuca się stary zwyczaj rozkładania nawozu wokół korzeni w celu
wzbogacenia gleby, ponieważ wiele roślin ulegało z tego powodu chorobom,
młode korzenie często ulegały poparzeniom.
Można jednak na dno dołka wysypać nazwóz czy obornik, ale należy go przysypać
ziemią, aby korzenie dopiero po pewnym okresie wzrostu się do niego dostały.
Osobiście jestem zwolenniczką nawożenia róż po pierwszym sezonie wegetacyjnym.

Miejsce okulizacji powinno znajdować się tuż pod powierzchnią ziemi.
Tantau, Kordes na swojej stronie radzi, aby to było 5 cm pod powierzchnią ziemi.
Róze w ten sposób sadzone mają lepszą ochronę termiczną i stałą wilgotność.
Głębsze sadzenie umożliwia także wzmocnienie rózy i wypuszczenie własnych
korzeni przez szczep.

W przypadku róż sadzonych na glebach wilgotniejszych, zwięzłych,
w których łatwiej rozwijają się choroby grzybowe, miejsce okulizacji
powinno znajdować się powyżej poziomu gleby.

Miejsce okulizacji często jest problemem spornym dla ogrodników, część z nich stara się,
aby jednak było ono nad ziemią, pozostała część wyznaje starą zasadę i punkt szczepienia
przysypuje.

Wokół posadzonego krzewu należy zrobić 20-30 centymetrowy kopczyk z ziemi, by
uchronić roślinę przed przymrozkami.
W grudniu, po nastaniu większych przymrozków, wokół krzewów rozkłada się
warstwę kory lub warstwę gałązek z drzew iglastych w celu ochrony przed
przemarznięciem.

Rośliny sadzone na wiosnę należy przyciąć po posadzeniu, co wpłynie początkowo na
zmniejszenie ilości liści, ale zminimalizuje ryzyko wyschnięcia.
Krzewy sadzone jesienią nie wymagają przycinania, jednak trzeba to będzie zrobić na
wiosnę, gdy minie ryzyko przymrozków.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 29 Wrz 2010, 13:23
przez tralaluszy
Słyszałam gdzies coś o obpaćkaniu korzeni sadzonych róż papką zrobioną z mieszaniny gliny i placków krowich,podobno jest to znakomita szczepionka na całe życie róży,po której krzewy są wyjątkowo dorodne i zdrowe. Niestety szczegóły operacji,w tym proporcje składników paćki,wyleciały z dziurawej pamięci. Wiem tylko,że to pradawny sposób starych szkółkarzy.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 29 Wrz 2010, 13:34
przez AniaDS
A szkoda :) , ciekawe to..
Może coś znajdziemy na ten temat.

Ostatnio modne stało się szczepienie róz mikoryzą, ale tu niech się wypowie Gosia, bo już próbowała.
Ja jeszcze nie ;)

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 30 Wrz 2010, 08:42
przez Deirde
Może ja podpowiem trochę
róża ma dwa typy korzeni - pierwsze rosnąca prosto w dół mają za zadanie przetrzymać roślinę w pozycji pionowej, drugi typ to korzenie włośnikowe które służą do pobierania pokarmu. Przycina się korzenie by przyśpieszyć budowę korzeni włośnikowych co w przyszłym roku skutkuje lepszym wzrostem rośliny i dobrym kwitnieniem.
Glebę pod sadzenie róż należy starannie przygotować - należy pamiętać o tym że róża na tym samym miejscu rośnie kilkanaście lat - i z tego samego powodu należy rośliny dobrze nawozić.
Korzenie po cięciu można włożyć do papki z gliny z dodatkiem miedzianu - zabezpieczy to krzewy przed chorobami typu guzowatość.
Gdy nie mamy systemu podlewającego do ziemi można dodać hydro żel - będzie dłużej utrzymywał wilgoć w glebie.

Mikoryzę dodałam wiosną pod krzewy sadzone i jestem zadowolona - krzewy wypuściły dużo pędów, obficie kwitły i pędy urosły dość duże - zdziwiłam się nawet efektami - mikoryzę dodaje się pod róże tylko raz, a sposób dawkowania jest na opakowaniu - z tego co pamiętam - 1 łyżeczka na korzenie - zasypać ziemią i podlać - używam mikoryzy uniwersalnej.
Oczywiście moja wypowiedź będzie w miarę możliwości uzupełniana.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 20 Paź 2010, 10:16
przez Deirde
Co prawda - przesadzałam róże Eden ale pokażę jak to robiłam:
najpierw musimy zrobić kopczyk - najlepiej duży - jeśli to róża pnąca to bardzo duży, pod rabatówki mniejszy - do tego potrzebna nam łopata oraz najlepiej jeszcze jedna osoba do pomocy ;)
Mój dołek:



Na dnie widoczna jest glina, można z niego prawie zrobić odkrywkę glebową.
Na dno dołka dodajemy warstwę przekompostowanego obornika - najlepszy jest koński, jak nie mamy może być drobiowy lub możemy kupić go w workach w sklepie.



Teraz musimy obornik przysłonić warstwą ziemi:



Teraz będzie nam potrzebna pomoc następnej osoby - najpierw korzenie przycinamy sekatorem jak są za długie, potem moczymy je w środku przeciw grzybowym, a następnie rozkładamy i przysypujemy ziemią, do korzeni możemy dodać też mikoryzy:



Następnie udeptujemy miejsce wokół róży i podlewamy ją wodą, gdy ziemia upadnie dodajemy jej i jeszcze raz podlewamy.

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 20 Paź 2010, 14:09
przez tralaluszy
U mnie na głębokości dwóch sztychów jest twarda, skamieniała ruda warstwa. Pewne osoby twierdziły,że to jest ruda darniowa - skała osadowa z wytrącających się soli żelaza.
Ruda i twarda jak żelastwo. I na całej działce :(. Czy róże na dłuższą metę tam się utrzymają?

Re: Sadzenie.

PostWysłany: 20 Paź 2010, 16:09
przez Deirde
Jak wygląda Twoja działka? Poszukałam w google trochę informacji na temat tej gleby - wytwarza się na podmokłych łąkach, bagnach i po kilku latach potrafi się odnawiać, ciężka sprawa. Moim zdaniem róże mogą mieć problem z rośnięciem - to tylko moje zdanie, niestety nie spotkałam się z tym rodzajem gleby u nas.