Pożyjem-uwidiom...

Na razie Gosia dostaje palpitacji- róż mam nowych nabytych sporo- miejsca szukam...

Wiosna będzie dla mnie bardzo pracowita- bo albo faktycznie znajdę ten kawałek trawnika- i pod nieobecność M. skopię i szybko wsadzę- i klamka zapadła /

/- albo będzie akcja zsadzania...kolorami... Miałam już tak- i nawet fajnie to wyglądało a stale coś z koloru kwitło.

Wiadomo- M. glowy mi nie urwie-ale pomarudzi coś o mojej niepoczytalności

...