Takie duże krzewy różane u ciebie Gosiu. Fajnie będzie je pooglądać kwitnące - bo u mnie dużych -oprócz Alchemista- nie będzie- przycięłam specjalnie. Bardzo mi się krzaczory różane podobają- ale ze względu na nieduży ogródek i specyfikę nasadzeń duże nie moga być... Za to jest ich dużo.
Róże mam od dawna- ale zwykle uprawiam je na tzw. "czuja"- dlatego teraz z ciekawością podczytuje wszystkie wątki różane- by jeszcze lepiej się nimi zająć i dąć im to czego im potrzeba- już niejako "profesjonalnie"i wg ich poznanych potrzeb. Wielkim "grzechem" u mnie jest zachłanność na róże- a wiem, że do dobrego ich rozwoju i kwitnienia potrzebne jest miejsce- a raczej jego luz- a ja sadzę gęsto, bo chce ich jak najwięcej zmieścić- ale chyba mnie lubią, bo rosną i kwitną.