forum.rosa-net.pl

Oliwka - zwykle nie chce mi się wyrywać ich i dlatego sobie wędrują - na razie nie powchodziły mi między róże. Teraz postanowiłam je przenieść do tyłu ogrodu. Tam mogą sobie wędrować.
Aniu - ścieżka została częściowo wysypana grysem - kupiłam ciemny o średniej wielkości 25 kilo worek. By dokończyć ścieżkę muszę jeszcze kupić 3 worki. Potem pokażę jak to wygląda, na razie musimy odzyskać słońce. Mi akurat to się podoba ale wiadomo gusta są różne.

Mogę już pokazać część mojej ścieżki - muszę jeszcze nad nią popracować:

Ścieżka bardzo fajna - ale tak szczerze- te krawężniki coś nie tego- mało mi pasują... Może jakby co rosło i je z czasem przykryło... Sorki za szczerość- tylko "głośno" myślę...

Krawężniki są z tych samych płytek co te na środku, są tylko mniejsze kawałki. Oczywiście potem je wymienię ale muszę wiedzieć na co. Wszystko kosztuje i muszę zobaczyć na co warto wydać pieniądze.
Przecież nie dam drewnianych krawężników by po roku padły.

Oczywiście masz racje- Sam pomysł z taka ścieżka super- w deszcze sie bardzo sprawdzi- wpuści wode w grunt, nie zatrzyma- i zasili bardziej rośliny. Zreszta na scieżke to trzeba wszystkiego dużo - i każdy pomysł jest wart wykorzystania. Myślę, że nawet mogły by te krawężniki zostać-ale podsadzić blisko niego przewieszającymi się trochę roślinami-typu żurawka czy nieduże trawy. Zakryja czubek tego krawężnika i będzie git.

Mam już tam posadzone dzwonki, floksy szydlaste i inne byliny łącznie z cebulowymi.

Są róże które potrafią jeszcze zaskakiwać pozytywnie - np Heritage:



niestety - u nas dziś był już pierwszy przymrozek.

Ostro sobie jesień startuje...

Tam była jeszcze jedna gałąź z kwiatami ale nie weszła w kadr. Tak samo wygląda La France i Cafe.
Większość róż jeszcze będzie kwitła - Hermitage wypuściła mi pędy 120 cm mimo że ma mieć tylko 90 cm.
Ascotka dorosła do 170 cm - zobaczymy ile z tego zostanie po zimie.

U mnie też niestety po pierwszych przymrozkach
Jeszcze chwila trzeba będzie uciekać z tarasowymi.