Sylwio- nawet nie chce myśleć co zrobię wiosną- bo sporo jest zadołowane- a dojdzie wiosną/ już z tej listy/ 16szt. I jak tak patrzę -to wszystkie różowe-ale w różnych odcieniach.
Zaszalałam- ale wiosna będzie pracowita...
Oby nadeszła w porę- bo jak się zima przedłuży to znowu będę stękać,że nie nacieszyłam się zbyt różami.
A z Floribundy wzięłam w przypływie zaćmienia i zachłanności- Agnes Schilliger, Chantal Marieux / która jesienią nie dotarła do mnie- zamiast niej mam Manuela Canovasa
/, Elodie Gossuin, Hans Gonewein Rose, Octavię Hill, Paula Bocuse, , Sister Elisabeth, Versigny ,Williama Christie.
Ja się bardzo dokładnie przyjrzałam wszystkim tam oferowanym różom Guillota i szczerze powiem, że te inne- podpatrywane na Rosebooku nie brały mnie zupełnie kolorystycznie- nie podchodzą mi przebarwienia kolorystyczne w ciągu sezonu- nie lubię jak róża ma za dużo ostrego różu na żółtym kolorze...
Pośmiejcie się i wy...To moja "szopka"z Jezuskiem. Nie zrobiłam mu jeszcze żłóbka- może na drugie świeta /
/, a tego roku dostał butki/ w takie wkładam sztućce do ozdoby stołu i czapeczkę- to" jezusek mikołajkowy". Rodzinka się śmiała...
Co roku przesadzam w dekorowaniu świątecznym- ale tak ma być...
- Jezusek.jpg (69.39 KiB) Obejrzany 12617 razy
- dekor.świąt..jpg (59.01 KiB) Obejrzany 12617 razy
- dekor. stołu świątecznego.jpg (66.32 KiB) Obejrzany 12617 razy