Różany ogród

Re: Różany ogród

Postprzez Sylwia » 26 Wrz 2013, 10:56

To jest odmiana rozplenicy, prawdopobnie nie zimuje, po zakupie się dopiero doczytałam o tym, więc poczekaj z kupnem, jak u mnie przezimuje, to można kupować:)
Sylwia
Różany ekspert
 
Posty: 732
Rejestracja: 11 Cze 2013, 15:37

Re: Różany ogród

Postprzez Juleczka » 26 Wrz 2013, 11:00

Co najwyżej schowam do piwnicy na zimę ;) . I tak mam trochę donic do wniesienia- jedna więcej nie robi halo... Nauczyłam się kupować gdy widzę- bo nie wiadomo kiedy znów spotkam. :lol:
Awatar użytkownika
Juleczka
Różany ekspert
 
Posty: 3775
Rejestracja: 17 Lut 2011, 19:08

Re: Różany ogród

Postprzez Sylwia » 26 Wrz 2013, 11:03

Z tego co dokładnie pamiętam to jest rozplenica japońska purple coś tam (kartki nie mam syn porysował pociągi :), a wczoraj wyjął kwitnącego zimowita :( )
Sylwia
Różany ekspert
 
Posty: 732
Rejestracja: 11 Cze 2013, 15:37

Re: Różany ogród

Postprzez Juleczka » 26 Wrz 2013, 11:13

Jak nie zniszczył całkiem to wsadź z powrotem. Ja tak zapomniałam o jednej cebuli zimowita i mi skiełkowała w kartonie- wysadziłam do ziemi kwitnącą ale bladziucha- a w ziemi się mu "poprawiło"- kwitnie nadal i kolorów dostał. :lol:
Awatar użytkownika
Juleczka
Różany ekspert
 
Posty: 3775
Rejestracja: 17 Lut 2011, 19:08

Re: Różany ogród

Postprzez Deirde » 27 Wrz 2013, 08:21

Miałaś duże szczęście bo zimowity są trujące.
Dobrze że mały nie próbował zjeść cebuli.
Awatar użytkownika
Deirde
Administrator
 
Posty: 8985
Rejestracja: 16 Lut 2010, 17:08
Miejscowość: Wielkopolska

Re: Różany ogród

Postprzez Sylwia » 27 Wrz 2013, 08:41

Syn niestety nie jada surowych warzyw, ani owoców, nie lubi, wiec o to jestem spokojna (ale mnie to wkurza). Raczej jest ukierunkowany na kwiaty, a cebula przypadkiem mu sie wyrwała...
Zawsze też mi się marzył tojad, miałam nawet parę, ale nie lubią ziemi, która jest w ogrodzie, więc mam spokój z trującymi roślinkami (oprócz konwali i naparstnic)
Sylwia
Różany ekspert
 
Posty: 732
Rejestracja: 11 Cze 2013, 15:37

Re: Różany ogród

Postprzez Juleczka » 27 Wrz 2013, 09:31

:lol: Znam ten ból Sylwio- u mnie wnuk jest taki niejadek na owoce i warzywa. W niedzielę jak dostanie do rosołku mała marcheweczkę to siedzi nad pustym juz talerzem i nie może się przymusić zjeść tego ciuczka marchewki. Całe szczęście, że soki wypija - i chociaż sporo w nich chemii to je dostaje , bo w jakiejś formie troche musi przyjąc te owoce i warzywa . I nie jest to tak że mu przejdzie bo ma już 13 rok... :lol: Córka sprytnie przemyca te warzywa- ale on zawsze wyczuje... Od niemowlęcia nie liubi takich miękkich papek i gotowanek konsystencji warzyw. Surowe także. :roll: Ale wygląda dobrze, jest mocnej budowy- badania ma robione co jakiś czas- i tak to leci... Wnusia z kolei "młóci" wszystko w jakiekolwiek postaci- tylko malutko- bo dba o linię ;) :lol: - to czternastolatka. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Juleczka
Różany ekspert
 
Posty: 3775
Rejestracja: 17 Lut 2011, 19:08

Re: Różany ogród

Postprzez Sylwia » 27 Wrz 2013, 10:27

Mi się pomieszały, syn tylko mięso, zje jeszcze fasolę i kalafior i zupę pomidorową + soki, córka wcina wszystko aż się uszy trzęsą, ale nie chce mięska :D
A matka z ojcem się męczą i sadzą fasolki, marchewki, pietruszki, cukinie, pomidorki, porzeczki.... i tylko jedno dziecko je....
Sylwia
Różany ekspert
 
Posty: 732
Rejestracja: 11 Cze 2013, 15:37

Re: Różany ogród

Postprzez Sylwia » 27 Wrz 2013, 12:01

:D co za radosny dzień!!! właśnie dostałam nowy katalog od Austina!!!!!! znów będę chora!!! :geek:
Sylwia
Różany ekspert
 
Posty: 732
Rejestracja: 11 Cze 2013, 15:37

Re: Różany ogród

Postprzez Deirde » 30 Wrz 2013, 09:44

Też dostałam katalog - a nawet dwa katalogi od Austina.
No z tymi warzywami to problem. Gdyby tak dobrze spojrzeć to sporo roślin w ogrodach jest trujących.
Awatar użytkownika
Deirde
Administrator
 
Posty: 8985
Rejestracja: 16 Lut 2010, 17:08
Miejscowość: Wielkopolska

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nasze ogrody

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 133 gości