forum.rosa-net.pl

Jest też kilka róż z serii Reinassance -

Do Sandry i Sophie mam słabość - uwielbiam te barwy.
Wszystkie prace w ogrodzie już skończone?

Tylko jak przyjda mrozy pozawijam te z wytrzymałością do -26stopni włókniną... Nie mam ziemi by narzucić, gałązek iglastych również... Pozostała mi tylko włóknina- kupiłam zapasy w Auchan... Pocięłam na kawałki, przygotowałam zszywacz- i raz dwa zawinę, zepnę zszywaczem- i gotowe. Ale to dopiero grudzień-styczeń...

Róże z serii Palace, Castle...

Seria pałacowa firmy Poulsen jest bardzo ciekawa.
Z tych mam dwie - Schackenborg, Berleburg.
Bardzo ciekawe kwiaty ma jeszcze Marseliborg.
Co ty o nich sądzisz?

Dla mnie zdecydowanie najpiękniejsza z serii pałacowych / castle/ jest Kronprinsesse Mary- budowa, kolor i odporność . Ma słaby zapach- ale dla mnie zapach to nie kryterium w różach- nadal nie mam zwyczaju wszystkich wąchać...

Wiem że jest ładna ale zdecydowanie mi ta róża przypomina Pilgrim.

Dlatego właśnie niue mam jeszcze do tej pory Pilgrima. Ale skoro "zbieram" angielki to pewnie i kupię Pilgrima w przyszłym sezonie. Tak całkiem identyczne nie są bo robiłam porównania. Ale kolorem tak...

Teraz trochę pomarudzę... Nie koniec o ładnych różach- ale trochę teraz o tych ociągających się. Na przykład- Albrecht Durer... Ma drugi rok ale na raz nie widziałam u niej więcej jak dwa kwiaty na raz . Marnie kwitnie-chociaż kwiaty ładne. Na razie została, ale jak się nie poprawi to wyautuję, bo inne róże czekają na miejsce.



Zawiodła Andre le Notre... Wiedziałam, że nie lubi deszczu- ale że nie aż tak... Tylko spadnie deszcz- od razu kapieja kwiaty. Tez na razie niezbyt wyrywna w kwitnieniu- to samo co poprzeniczka... Chyba je obie wykopie wiosna do doniczek- i postawie pod gankiem-tam będą mieć osłonę...



Kiepsko rośnie Ninietta- już dwa razy przesadzana i nadal niespecjalnie się rozwinęła. To samo z Lichtkonigin Lucia- w końcu chyba usunę bo niewiele przyrosła od dwóch lat... Bardzo marnie rośnie Polka- kupiłam nową jesienią teraz, bo podobają mi się kwiaty- a od tej pierwszej to w ciągu półtora roku były...dwa... Albo nie pasuje jej miejsce, albo licha sadzonka. To samo -Laguna. Kilka kwiatów to nie radość u pnącej róży... Może w tym roku poprawi się i zostanie. Jeżeli nie- trzeba będzie kupić nowa sadzonkę. Padła mi Versigny- to jeszcze wiosną i Bienvenue- ta z niemieckiej szkółki...Kiepsko rosła kupiona wiosna w Rosarium Rotkappchen... Jak nie wznowi sie wiosną -więcej nie kupię. Kwiat ładny, ale takich kapryszących nie lubię... Schackenborg wszyscy chwalą- moja sadzonka z roku na rok coraz lichsza...

Durer tak ma - kwiat jest duży, u mojej cioci w sezonie miała tylko 4 kwiaty. Fakt - te kwiat ma wyjątkowy kolor ale co to za radość z róży gdy tak kiepsko powtarza kwitnienie? Polka ogólnie rośnie kiepsko i jeszcze potrafi podmarzać. Po doświadczeniach z nią powiem - to nie jest róża na nasz klimat.