Lista róż kupionych na razie zamknięta. Stanęłam na 21 różach... Chętka jest na jeszcze inne- ale to najwyżej jeżeli będą dostępne to sprowadzę w maju- już podchowane w donicach- bo czy u mnie czy w szkółce- przecież zaczną sezon.
Opamiętałam się w swoich zapędach na myśl, że donic będzie grubo więcej jak setka- przecież muszę wykopać i wsadzić w nie sporo roślin z rabaty za garażami...
A tak lubię ten moment buszowania, sprawdzania i kupowania dla siebie tych ślicznotek...
Teraz podsumowanie poprzedniego sezonu... Najlepiej w warunkach pogodowych jakie nas dręczyły trzymały się - Granny, Leonardy, Eyes for You, Bright as a Button, Grace, Novalis, Grand Award, Cappucino, Lady of Shalot, Bienvenue, Christopher Marlowe, Well Being, Crown Princess Margaretha, Giardina,Herzogin Christiana, Red Leonardo da Vinci... Te były najwytrzymalsze- liście miały najdłużej i mimo upałów kwitły. Takich średnio wytrzymałych było też trochę- a najsłabsze to Andre Le Notre, Albrecht Durer, Augusta Luisa, Tchaikovsky, / słabo kwitły/...Wiele róż miało pierwszy sezon i nie sprzyjające przez suszę warunki więc nie pokazały się jakoś specjalnie- nadal trzeba napisać- rok nie był dobry dla moich róż- mam nadzieję, że ten będzie lepszy...
Różą która mnie zaskoczyła była Granny- liście jej opadły jesienią, była gołaa nadal kwitła- dopiero przymrozki jesienne jej kwiaty zwarzyły.
- Granny latem....jpg (388.62 KiB) Obejrzany 8784 razy