forum.rosa-net.pl

Tradycyjnie- przedstawiam sadzonki jakie dostałam z Floribundy. Zadowolona- jak zwykle. Gratis był następny kubek... Ciesza mnie te odmiany. Wsadzone już prosto w grunt. zakopczykowane, podlane. Od wczoraj pada, wiec wilgoci im nie braknie.



Amnesty przyszła w donicy, dobrze ukorzeniona... Cieszy mnie to, bo z poprzedniego zakupu niestety nie podjęła wzrostu i padła... jest więc następczyni, bo bardzo jestem ciekawa tej odmiany. Na fotkach śliczna- chce zobaczyć kwiaty na własne oczy.

Dalej...

Sadzonki faktycznie piękne, takie to aż miło posadzić. Będzie co u Ciebie podziwiać latem (zresztą jak co roku ), żadnej z nich nie posiadam więc jestem strasznie ciekawa

Od wczoraj rana -leje i mocno dmucha... milo siedzieć w domu i tylko od czasu do czasu wyjglądac oknem...

Zazdroszczę, ja czekam, moje nie są tak okazałe, ale może coś ruszy, bo dwa lata temu niestety coś poszło nie tak

Chyba juz drzemie snem zimowym... Wszystko porobione na ogrodzie- została tylko do wkopania świeżynka- róża angielska Cottage Rose, która wczoraj przyszła z Rozarium. Piekna sadzonka .
Moczy się od wczoraj we wiaderku- wczoraj lało- a dzisiaj chociaż świeci niemrawe słonko to jakoś nie chce mi się poleźć do ogródka... Albo dłubie na szydełku, albo przegladam strony w Pasrcie- weekendowe promocje. Wczoraj odebrałam z Pasartu jedną przesyłeczkę- ale znowu mam ochotę na pewne drobiazgi.



kwitna na parapetach fiołeczki afrykańskie. często wtykam listki w różne doniczki z boku- potem mam kwitnące wraz. gdy sie robia brzydkie wyrzucam a nowe sadzonki dostaja nowa ziemie i rosna do zakwitnięcia. Gdzies czytałam,że by kwitły długo i obficie to trzeba usuwac troche nowych i troche najstarszych listków- i to by sie zgadzało, bo tak robie i kwitna jak szalone.
Jedna z doniczek...

Wysiadł mi komputer... Z tableta wklejać nie umiem, więc na razie tu będzie cisza...
Pozdrawiam zaglądających...

Jestem happy...Syneczek mnie poratował i komp znowu chodzi. Jakże się cieszę.

Ogródek uspiony... Co miałam przyciąć- przycięte- a co jeszcze kwitnie?







Ciekawego kolorku dostała Bright as a Button











..i jeszcze kilka- ale to jutro...

Jeszcze kilka kwitnących teraz różyczek... Kwiaty zmęczone, bo nocny chłód i codzienne jednak deszcze swoje niszczycielskie działanie mają - ale i tak cieszą, ze jeszcze im się chce. Wzięłam do domu malutki bukiecik z 3 róż które przycięlam - chociaż nie pachną, to cieszą oczy bez wychodzenia na ogródek.













Kwiaty Pink Flower Circus bardzo dobrze znoszą te obecne chłody - świeże i radośnie wyglądające mimo iż już dobre kilka dni są w rozkwicie. Bardzo fajna róża - dała moim oczom w tym sezonie ogrom radości - zdrowa, wigorna i świetnie się prezentująca mimo iż wystrzeliła ponad 1,50m. Tak więc śmiało mogę ja wam polecić do posadzenia na ogrodzie czy działce.







Kwiatki są i na innych różach jeszcze - ale już zbyt zniszczone chłodem i deszczem by je fotografować.
Ja się zabawiam szydełkowaniem ozdób choinkowych dla siostry- i obmyślaniem dekoracji na nadchodzące święta. Ogródek juz pozostawiony na zimę. Czekam wiosny, bo posadziłam sporo cebulowych - musiałam pójść jeszcze posadzić cebulki tulipanów z woreczka , który sie odnalazł na trawniku gdy byłam robic fotki. Zgubiłam gdy przenosiłam kilkanaście opakowań w garści by posadzić w innej części ogródka - zgubiłam i nawet nie zauważyłam. Dobrze, że się nieuszkodzone znalazły, bo jednak kilka dni przeleżały na trawniku...