Róże miniaturowe

[AniaDS]

Jaj mam w gruncie od 4 lat Colibri i Little Buckaroo, obydwie to miniatury z krwi i kości .
Rosną bardzo dobrze, kwitną niezawodnie i dobrze zimują. Nie okrywam ich na zimę.
Chorują tak jak i inne róże, raz bardziej, raz mniej.

[AniaDS]

W donicy jeszcze mam Mandarin, też na pewno miniaturę, to znana róża Kordesa.

Zimowała na strychu, właśnie ją zniosłam, wygląda na to, że będzie wszystko ok. Jest cała zielona.
A na przykład James Galway na strychu przemarzł i to sporo. Strych mam wciąż nie ocieplony.
Obydwie nie miały okryć.

[tara]

mam od trzech sezonów 8 miniaturek NN z tzw.odzysku - tej zimy jedna widzę chyba wypadła ale z roku na rok pięknie się zagęszczają, kwitną prawie całe lato. od naszej forumki dostałam przepiękną miniaturkę jesienią kwitła dosłownie jeszcze w grudniu, już się zregenerowała i będzie dorodny krzaczek. Na zimę zabezpieczam igliwiem i przykrywam lekka warstwą liści.

[Juleczka]

W tym roku kupiłam jako nn ale zidentyfikowałam

MANDARINA KORDANA

Mandarina Kordana1.jpg (81.48 KiB) Obejrzany 19264 razy

Mandarina Kordana1a.jpg (63.67 KiB) Obejrzany 19264 razy

Mandarina Kordana1b.jpg (76.41 KiB) Obejrzany 19264 razy

hod.- Kordes i synowie, Niemcy 2008
typ - róża miniaturowa
kolor- żółto-miedziano-bursztynowy
kwiat - 26-40 płatków, brzegi płatków marszczone
Pąki na pędach pojedyncze
krzew zwarty o ciemnozielonych błyszczących liściach
śred. kwiatu 4-7cm
Wys rosliny 40-60cm szer 20-40cm
Strefa 6
Średnia odporność na choroby

[Juleczka]

Druga zidentyfiowana to-

NINIETTE

synonimy.- Honeybun, TAN98264
hod. Rosen Tantau, Niemcy 2006
typ - róża miniaturowa
kolor- marchewkowo-pomarańczowy
kwiaty pełne, gwiazdkowe, wystepuja w licznych kwiatostanach
bez zapachu
Powtarza kwitnienie
wys 30-40cm
Kolor bardzo intensywny przy rozkwicie- blednie w miare rozkwitania
Krzewy silnie rozkrzewione.
Ładnie prezentuje sie w pojemniku.

niniette1.jpg (52 KiB) Obejrzany 19264 razy

niniette2.jpg (69.99 KiB) Obejrzany 19264 razy

[tralaluszy]

Ja wzbogaciłam się ostatnio nie tylko o miniaturki, ale i doświadczenie. Późną jesienią wymiętolone, przekwitłe miniaturki prosto z Holandii wysadziłyśmy w pracy na taki pseudo-skalniak,wiedząc,że w doniczkach to one na pewno nie dojdą do formy ani kwitnienia. Nie wiedziałyśmy jaka zima nas spotka... Nic te maluchy nie dostały, ani kopczyka ani tym bardziej okrycia. I teraz są to piękne krępe miniatury, kwitnące pięknymi kwiatami! Żółte z czerwonymi brzegami oraz takie:

[Deirde]

Moje miniaturowe za dobrze nie rosną w doniczkach - za to doskonale sobie radzą w gruncie. Już je tam zostawię bo szkoda je stracić.

[Juleczka]

A ja w tym tygodniu wykopałam 3 zeszłoroczne miniatury z gruntu i dałam do doniczek. Stoją na razie w cieniu, ale dobrze to zniosły. Mimo ładnego przezimowania-teraz takie marne z wyglądu- mam nadzieję je wzmocnić w doniczkach- i jak ładnie odrosną to jesienią zadołuję w gruncie w doniczkach.

[Deirde]

Mi miniaturki zawsze się podobały - jak trafiłam do sklepu to próbowałam zawsze kupić taką w kolorze Edenu - biało-różową.

[nebel]

Możecie mi pomóc? Potrzebuje rady, pomocy - jaką różę mam wybrać?
Chodzi mi o miniaturową różę 30- 40cm wysokości, nie wyższą, którą będę mogła posadzić w swoim ogrodzie, w gruncie, nie donicy. W klasie klimatyczej 4-5 (podpowiedziała mi to już AniaDS).
Róże - Jazz, Tip Top, Bonica są za wysokie ( znam te odmiany, z praktyki)
Najbradziej by mi pasowała róża w kolorze różowym. Znam również odmiany róży Mandarin i Ninietta nie są dla mnie, natomiat mam 5szt Mini Orange i mają się świetnie, ale szukam czegoś podobnego w nieco innym kolorze - bardziej zbliżonym do różowego.
Z góry dziękuję za pomoc.
.