Zakładanie rabaty różanej

[kluska]

Niby powtarza, ale sporadycznie to pewnie nie... ale ma tak ładny kształ pąka...tak więc chyba się skuszę.... ale jak teraz z zestawem kororystycznym? którą gdzie? i jak nie dostanę Munstead Wood, to dziura...

[kluska]

Może wziąć Princa, bo w tym sklepie jest, a wydaje się być podobny do williama kolorystycznie....

[Deirde]

Obydwa powinny być ciemno czerwone - podobne do siebie.
Ostatnio oglądałam Princa u koleżanki, on potrzebuje trochę cienia by ładnie się wybarwić.

[kluska]

Mustead Wood będzie jesienią i californica też. Tak więc mam pytanie: zostawić dziurę i czekać czy zmienić na coś innego? Bo może przesunąć Mrs John Laing a w jego miejsce posadzić http://www.rosenhof-schultheis.de/Rosen ... arade.html, podoba mi się ale nie wiem jak z jej zapachem.... chyba nie powala... na californicę poczekami bo intruguje mnie zapach cynamonu i goździków... a może gdzieś rośnie na polu i wcale o tym nie wiem a można ukopać odrost....

[AniaDS]

Mimo, że siny... czyli pewnie lawendowy wypadła mi Jasmina obok new dawn i pasuje czy nie i podoba mu się czy nie - jak go zdobędę - będę go uwielbiać i zawsze mieć pod ręką .

A co do Herculesa to zgodzę się z Tobą pooglądałam zdjęcia i cóż nie jest taki piękny jak w katalogu... Tak więc mam pytanie. Najbardziej kocham Eden Rose - jak ja ją nazywam "różą w czapce" - bo ma takie zamknięte kwiaty , ale ona nie pachnie, w każdym razie nie tak jak mam na myśli, że powinny pachnieć róże na tej rabacie. Może znasz coś podobnego pachnącego? A jeżeli nie, to jasne, że zdecyduję się na angielkę, tylko którą, żeby mocno pachniała i pasowała kolorystycznie? A czy uważasz, że tymi siedmioma różami zdołam otoczyć te trzy wysokie? bo nie wiem jak to policzyć... Już się nie mogę doczekać wiosny!!!!
Magda

Eden faktycznie do pachnących nie należy, ale co tu za nią.. Podobnej chyba nie ma. Tzn. coś by się znalazło, ale też nie pachnące.
Z angielek to może 'The Alnwick Rose' albo Mary Rose? Ilość róż wydaje mi się odpowiednia.

Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę poczucia, że na kwiaty wydaję tyle pieniędzy, ale kurna przepadłam! mogę nie jeść i nie pić i nie jechać na wakacje i chodzić boso!
Znalazłam coś takiego kurna i nie odpuszczę nawet kosztem powiększenia rabaty: James Galway, Charles Rennie Maxintosh, Auslo i i mój Spirit jest w jednej szkółce http://www.rosenhof-schultheis.de/Rosen ... AUSLO.html - mój mąż mnie zabije! Ale trudno - zakwitną i mogę położyć głowę pod topór!
Tylko czy zapachowo warto?

Wybór dobry, zapachowo raczej też, chociaż nie wszystkie pachną na tyle intensywnie, jakbyś chciała Madziu. James Galway o ile dobrze pamiętam ma raczej lekki zapach. Zastrzeżenia mam tylko co do Othello, to często problematyczna róża. Po za tym u nas kupisz ją pewnie sporo taniej.

Madziu, czytam Twoje posty z uśmiechem na ustach i coś mi się wydaje, że przepadłaś... Róże górą

[AniaDS]

Mustead Wood będzie jesienią i californica też. Tak więc mam pytanie: zostawić dziurę i czekać czy zmienić na coś innego? Bo może przesunąć Mrs John Laing a w jego miejsce posadzić http://www.rosenhof-schultheis.de/Rosen ... arade.html, podoba mi się ale nie wiem jak z jej zapachem.... chyba nie powala... na californicę poczekami bo intruguje mnie zapach cynamonu i goździków... a może gdzieś rośnie na polu i wcale o tym nie wiem a można ukopać odrost....

Munstead u nas nie ma nigdzie? Powinna być w trzech szkółkach.
Zamiast niej może być The Prince.
Parade silnego zapachu raczej tez nie ma.

[kluska]

zamówienie wysłane, klamka zapadła...
1 Charles Rennie Mackintosh Rose
1 Parade Rose
1 AUSLO Rose
1 Princess of Wales Rose
1 Spirit of Freedom Rose
1 Typ Kassel Rose
1 Comtesse Cécile de Chabrillant
1 Weiße Jacques Cartier Rose
Na wszystkie równo mocno się cieszę... mam nadzieję, że będą tak piękne jak na zdjęciach.... a co do zapachu... pomyślałam, że przy takiej ilości róż tak gęsto nasadzonych czy ważne jest, że któraś słabiej pachnie? pewnie i tak będą kwitły w jednym terminie, a potem przerwa, prawda? zaraz zrobię zamówienie do rosarium...
Teraz mam następną prośbę. Jak je sadzić? a) równo b) jedna bliżej druga dalej? c) jakie zachować odległości? czy zostawiać miejsce na byliny? czy dać im się rozrosnąć solo?wiem, że potrzeba kilku lat aby się rozrosły. Teraz mając już w zasadzie 7 letnie doświadczenie w uprawie ogrodu, wiem, że ziemia jest bardzo ważna, a u mnie piach i nie mam skąd wziąć gliny. Na całe szczęście kilka teczek obornika zostało mi z warzywniaka... Ja dużo z tych róż miałam, albo może nawet jeszcze mam na ogrodzie, ale to liliputy i nie wiem jak je uratować... przemarzały bo nie ogrywałam, nie nawoziłam, a na piachu nic nie urośnie.... może jak zaczną kwitnąć pomożecie mi rozszyfrować, co już posiadam na ogrodzie?
Magda

[AniaDS]

Madziu, u mnie rosną na piachu
Chcesz zobaczyć?
To moja ziemia:

aaP5140017.JPG (292.04 KiB) Obejrzany 9969 razy

Stare zdjęcie, wykop był robiony pod balkon (dostawialiśmy go później).
Róże jak do tej pory miały tylko nawóz na wiosnę i radziły sobie potem przez sezon same, dbałam tylko o jak najmniejszy rozwój osłabiających je chorób.

Zamówienie dobre, AUSLO to nasz Othello, on ma gorsze opinie, ale u mnie nawet w miarę sobie radzi.
Posadziłabym je w równych odstępach, żeby nie wprowadzać chaosu, można je podsadzić bylinami, widziałabym tam szałwię, lawendę i przywrotniki. Te kolory idealnie łączą się z różami w różowych odcieniach

[kluska]

to mój piach troszkę ciemniejszy aż nie wierzę, że Twoje róże tak wyglądają rosnąć na takim piachu, to prawie jak na plaży Ehh szkoda, że wczoraj nie powiedziałaś że to auslo to othello, bo ja go mam.... trudno... I tak się mega cieszę.... w rosarium zamówiłam 29 róż z czego kilka białych odmian bo ubiegłej zimy mi powypadały... znalazłam stare zamówienie z rosarium i z 4 lata temu kupiłam chyba wszystkie stare róże i nie wiem co się z nimi stało..... przy tak dużych rabatach jaki sobie zafundowałam, przestaję kontrolować co i gdzie.... wiem tylko gdzie rosną kordeski, bo mają etykietki... Aniu czy pomożesz mi wyprowadzić to co mam na prostą? niech tylko ten śnieg odpuści....

[AniaDS]

Spróbuję , może do czegoś dojdziemy . Ja się też gubiłam na początku, szczególnie gdy coś przesadzałam lub dosadzałam na szybko jesienią. Z czasem jednak to się zmienia i teraz jak tylko zamknę oczy to wiem co i gdzie rośnie.