Ej nie straszcie mnie
czyż po przesadzaniu róży nie trzeba znowu czekać kilka lat aż się rozrośnie w krzaczor? dlatego wolałabym już robić to akurat na tej rabacie poprawnie.... znowu się rozchorowałam, więc wyjątkowo mam czas i mogę nie wstawać z łóżka więc pooglądam rosebooka
a co do rozrastania się róż... tak więc moje stare "stare róże, sadzone wiosną 2007 - powiem wam.... no cóż... 6 lat a dla mnie są wciąż małe, dlatego zwalałam winę na mój piach, bo nawóz sztuczny dostawały... mój Cartier chyba moja ulubiona róża pod względem zapachu ma wysokości max 1,1-1,2 a szerokości 0,8-1,0. Dlatego kupiłam białego. Mimo, że kwiaty są nie zauważalne, bo chowają się w liściach, to moja ulubiona róża do wazonika w jadalni i mogą ją wąchać i wąchać. Ale prawda jest taka, że mimo, że mam duzo pachnących róż to ja mam taki słaby nos, że przechodząc obok nie czuję zapachu, dopiero jak wetknę nos w kwiat
. Lubię też zapach Abrahama Darby'ego, też u mnie z metrowy krzak... Muszę się wziąć za moje róże, bo widzę, że powinno je już być widać a nie widać... ciekawe ile znowu mi wypadło...