forum.rosa-net.pl

Hey,

To znowu ja. Po pisadzeniu roz wielkokwiatowych czas na przygotowanie pergoli dla zony.
Kupilem dwa powojniki - matka teresa i polish spirit. Ma odlezakowany kompost konny i zamowilem dwie giardinie.
Z urodzenie mieszczuch trafilem do urokliwego miasteczka miedzy Lesznem a Jarocinem.
Czy sa jakies zasady sadzenia roz przy luczastych pergolach?
Mysle zrobic drenaz ze zwiru dla powojnikow. Dziekuje,
Marcin.

Końskiego nie polecam - każdy porządny ogrodnik powie, że zlecą się Tobie wszystkie turkucie podjadki. Też chciałam...
Na pergolach się nie znam, mąż mi je robi.

Pierwsza zasada- nie nawozi się róż w pierwszym roku. Mają rozbudować swoja część podziemną- a gdy im dasz papu- korzenie nie będą się rozrastać w głąb w poszukiwaniu pokarmu. Podlewanie ważne- ale nawożenie od następnego roku- Pierwsze po rozgrzebaniu kopca zimowego. Nie spodziewaj sie zarośnięcia pergoli w pierwszym roku- róża potrzebuje na to czasu. Ja to nawet pierwszy i drugi rok przycinam dla rozkrzewienia- a potem w miarę wzrostu staram sie upinać na podporze, bo im bardziej gałązki przygięte do poziomu tym więcej kwiatów na krzewie.

Moja Alchymist. Przesadziłam ją jak juz miała kilka lat , z bardzo sztywnymi juz gałęziami, ale cos tam udało się przygiąć.





Różą o podobnej do Giardiny budowie jest Elfe. Trudno przygiąć grube gałęzie...



Ja Giardine zdecydowałam sie prowadzic na kolumnie... Ponieważ wystrzeliła grubymi pędami- przyginanie groziło złamaniem- dosadziłam z prawej strony drugą- i będę się starała przyginać jej gałęzie, przywiązując w miarę wzrostu- by zapełnić dołem puste miejsce na piramidzie.



A Veilchenblau posadzona przy siatce- dopilnowałam by posadzić przy słupku i główny ciężar spoczywa na grubej bambusowej drabince a podpiera się na słupku . Przypięłam za pomocą takich spinek do pnaczy na siatce. Po kwitnieniu bardzo dużo wycinam gałęzi- to jednak ogromy ciężar i corocznie dużo przyrasta- obawiałam się o uszkodzenie siatki. Rozpięte w poziomie gałęzie utworzyły masę krótkich pędów bocznych na których będą kwiaty...Widok tej wiosny



Wydaje mi sie, że prowadzenie na piramidzie/ kolumnie/ ładniej wyeksponuje róże- bo wysokośc niektórych róż można niwelować zawijając je wokół podpory. Podoba sie to zwłaszcza przy różach o miękkich, długich przyrostach jak Cosmos Cortyard czy Ghislaine de Feligonde. Róże mające duży roczny przyrost- tak można pozawijać , że nie widać tych długaśnych badyli.

Dziekuje za wiadomosc i fotki. Mam nadzieje iz nie macie mnie jeszcze dosyc. No nic bede dalej zadawal pytania.
Czy lepiej posadzic roze z jednej strony luku a powojnik z drugiej, czy po roza i powojnik po lewo i prawo?
Dostalem 3 chore roze z jednej z polskich szkolek. Zastosowakem Score interwencyjnie, nic nie pomaga.
Czy lepiej wycinac chore liscie czy czekac az same opadna?
Dziekuje, marcin.

Myślę że i róże i powojnik... Gdy jedno nie kwitnie akurat- drugie zdobi pergolę. Ja posadziłam i z różami i same powojniki. Ale ja dopiero zaczynam z nimi przygodę ...





Ale taki powojnik np Hather Hershell tak mocno rosnie, że chyba musi byc sam , bo zagłuszy różę. Tu pierwszy rok...

Pozwolę sobie pokazać moje łuki:

W tle Gardina od strony siatki to Veltava rośnie w pełnym słońcu
Mam dwie jedna zdecydowanie pnąca druga to raczej krzaczasta ale dostaje dziś łuk i kto wie.





Alhymist piął się po siatce jesienią dostał łuk i nieco "poturbowany" koniecznością zmiany

tak było:


a tak będzie:
na pierwszym planie po prawej Giardina, po lewej Veltava w tyle wysoko widać Alchymist po lewej

W przybliżeniu Giardina w tym roku

Please try Google before asking about Awesome Product Info 2687_59