
Ja bez parasolki prawie nigdy nie chodzę- nauczyłam się być przygotowana na wszelką ewentualność.

Specjalnie kupiłam taka solidnie składana by w torebce każdej znalazła miejsce...
Deszcz nas "uszczęśliwił dzisiaj 4 razy! Poszłam na rynek mimo nadchodzącej burzy, bo byłam umówiona po złotokap dla szwagierki. Nie chciałam by sprzedająca woziła go w te i z powrotem, albo co gorsza nie widząc mnie go sprzedała... Bardzo byłam zadowolona z odłożonej sadzonki. Sporo paków i mocne 2 pnie. Może go sobie potem szwagierka wg własnego uznania albo wyprowadzić na 1 pień, albo zostawić formę krzaczastą. Cieszy ilość pąków kwiatowych na nim- będzie ładnie wyglądać gdy rozkwitnie. Odmiana o długich kiściach kwiatowych.

Trafiłam również na sadzonki przetaczników- były białe i niebieskie. Wzięłabym oba kolory- ale jak pani wyjęła mi ze skrzynki doniczkę- to oniemiałam- tak wielka była to sadzonka. Myślałam,że ich tam więcej- I tylko dałam 10zł.

Miałam jeszcze inne zakupy i złotokap do niesienia, więc byłam zmuszona zadowolić się jednym przetacznikiem. I dobrze zrobiłam bo z powrotem znowu lało i ja na jednej ręce 3 torby z zakupami i parasol a złotokap w drugiej- i dylałam szybko, bo kapało po plecach...

Przetacznik w donicy/ tak tylko wsadziłam na razie, bo przeznaczony na rabatę./

- przetacznik.jpg (313.6 KiB) Obejrzany 5259 razy
Przyniosłam też sadzonkę gailardii i odętkę o biało zielonych listkach...