Na pewno przysługuje się moim różom to , że rosną w pobliżu domu-a  jakby tego było mało- to dom jest osłonięty blokami. 

  No i wysoki żywopłot... 

 Ja nawet nie w każdy rok okrywałam róże- ale jak mi przemarzły raz wszystkie...to się nauczyłam" bez względu na wzgląd"   

  -robić przynajmniej kopczyki.
Tego roku zaszkodziła różom nietypowa pogoda- do stycznia było w miarę ciepło- nawet róże żyły i miały listki- ten ostatni, trzymający mróz nocami zaszkodził. to co słonko w dzień zagrzało -nocą mróz zcinał...