Następna różyczka. Trafiła do mnie wiosną. Ta angieleczka nie zachwyciła mnie swoim pierwszym kwitnieniem. Chociaż kwiat był ładny, ale szybko przekwitł. No i pędy takie wiotkie.
Alnwick Rose
Drugie, jesienne kwitnienie było już o wiele lepsze. Pędy jakby sztywniejsze. A kwiat utrzymywał się przez tydzień.
Jednego dnia był różowy niewinny pączek.
A nazajutrz nastąpiła metamorfoza i pojawił się piękny, misternie utkany łososiowy kwiat.
W każdym razie muszę przyznać, że ta róża jest odporna na choroby grzybowe. Liście aż do teraz pozostają wolne od tych paskudnych czarnych plamek