Moje rozarium

[camellia]

To już, zaraz nowy sezon

Ja również doszłam do wniosku, że róże trzeba zimą okrywać jak nie przed mrozem to przed słońcem

[AniaDS]

Zazdroszczę kwiatów - te francuskie róże ładnie ruszają. Mój Biały Eden ma dopiero pąki - a tu już liście przy Pashminie.

Pashminę miałam zadołowaną w ogrodzie, ale jak tylko się ociepliło, wzięłam ją do domu i posadziłam w donicy.
Dopiero teraz, gdy już widzę, że z Pink Piano nic nie będzie, Pashmina zajęła jej miejsce.
Obie francuski to piękne krzewy, przyszły mocno rozgałęzione i ukorzenione, takie róże to sam smak

[AniaDS]

Angielki nawet dobrze zniosły zimę- gorzej z Westerlandem i Rosarium Uetersen- one rośly na południowej wystawie, gdzie słonko mocno nagrzewało- a noc zmroziła... Mocniej je przycięłam. W tym samym miejscu mam Alchymist- ale widzę, że nawet, nawet- obcięłam tylko trochę bocznych gałęzi.

U mnie angielki też w najlepszej formie po zimie, Wildeve na przykład nie przemarzł ani grama i to już drugą zimę tak ładnie zaliczył. Tylko ta nieszczęsna Queen of Sweden, niepotrzebnie ją przekopałam jesienią na tę rabatę, gdzie wszystko mi padło .
Kupię ją jeszcze raz, uwielbiam ją i dla niej miejscówka musi być.
Rosarium nie przeżyła tej zimy.

[AniaDS]

To już, zaraz nowy sezon
Ja również doszłam do wniosku, że róże trzeba zimą okrywać jak nie przed mrozem to przed słońcem

Dwie ostatnie zimy doprowadziły do tego, że nie boję się mrozów tylko przedwiośnia i mocnego słońca

[edulkot]

Aniu widać że jeszcze troszkę i będziesz miała rozpoczęty sezon, taki śliczny pąk ma róża Anna Boleyn, to chyba w domu Ci rośnie.
Sadzonki z R. takie wielgaśne że wyglądają jakby to były dwie razem. Te co od nich dostałam to ani połowę tego nie były.

[camellia]

Ja na przedwiośniu straciłam wiele długich zielonych pędów.

[AniaDS]

Majeczko, Anna zimowała na strychu, ale nieocieplonym. Zimno miała na pewno, bo zimowałam tam także trawę ozdobną w donicy i hortensję. Z uśmiercającym je skutkiem .

W tym sezonie obiecałam sobie, że strych przed zimą muszę ocieplić.

Asiu, ja podobnie.
Po mrozach poodkrywałam róże i było dobrze. A teraz.. tak są przycięte, że większości z dalszej odległości nawet nie widać, jakby nic na tych rabatach mi nic nie rosło .

[Aszka]

Ja na przedwiośniu straciłam wiele długich zielonych pędów.

i ja też.Albo są z jednej strony zielone i z drugiej czarne.Te zostawiłam One dopiero teraz pokazują gdzie je ciąć

[camellia]

Teraz wiem, że powinny być okryte np. cienką warstwą włókniny.

[Juleczka]

A czy to coś da- jeżeli się okryje tą włókniną tylko do połowy wysokości? Przynajmniej nie trzeba by było tak nisko ciąć...