Majeczko, też myślałam o kartonach, ale było za późno, nie uprzedziłam 'palaczy

', żeby nie ruszać kartonów i wszystkie poszły do pieca.
W tym roku będę je na strych wynosić, żeby czasem nie zniknęły gdzieś znowu..
Dwa lata temu tak na szybko okrywałam kartonami i wydaje mi się, że to było efektywne.
Ale róże miałam sporo mniejsze.
Gosiu, też tak myślę, że to wina takiej różnicy temperatur w dzień i w nocy.
Podobnie jak Ty - też pozdejmowałam włókninę z róż pnących i pędy z zielonych zrobiły się brązowe

.
Tak wyglądała Elfe po fali mrozów, gdy już uznałam, że włókninę mogę do połowy zesunąć

pędy były całe żywe
Tak Elfe wygląda teraz...

- P1010461.JPG (404.13 KiB) Obejrzany 8596 razy
Sezon zaczyna praktycznie od zera
A Aloha chyba go nie zacznie wcale

.
Dziękuję - za Pink Piano, to cenna dla mnie róża, nie mogę przeżałować tej straty

.
Juleczko, coś da na pewno, też tak okrywam jak mam mało materiału, sporo róż i tak trzeba dobrze przycinać dla lepszego kwitnienia.
Asiu, większości róż wystarczy kopczyk i igliwie, to mniej kłopotliwe a daje dobre efekty. Wszystkie moje róże tak okryte przezimowały najlepiej.