

Oto moje:

Cała kępa zabezpieczona częściowo przed psem. Niestety trochę za późno dla róży Kronenburg. Psie siuśki (przepraszam za wyrażenie) nie służą różom, a ten mój ancymonek akurat uparł się na tę jedną. Przesadziłam ją w inne miejsce i tam dał jej spokój. Przeprowadzka w lecie niespecjalnie się bidulce przysłużyła i doczekałam się tylko jednego kwiatka. Niestety nie mam zdjęć, bo akurat wtedy mój Maluszek zaczął pchać się na świat. Dla mnie Kronenburg okazała się pechowa. Zobaczymy jak będzie sobie radzić w tym sezonie.
A to pozostałe:
Troika



Chopin




Miała być Peace, ale nie wygląda. Prędzej Casanova jak twierdzi moja forumowa koleżanka


