Róże Gosi - 2014 rok

[Sylwia]

Pięknie się wybarwił, wręcz konkursowo!
Poproszę o więcej różyczek, w jakielkowiek postaci, czekam na Twoje mchowe

[Deirde]

Oczywiście Sylwio - na Twoje życzenie będzie mchówka - Zoe.
Wątki prowadzę jednocześnie tu, na FO i FB - więc będzie się to trochę ślimaczyć ale mam nadzieję że przed wyjazdem uda mi się dużo róż opisać.
W zeszłym roku róża nie kwitła byt dużo, miała może z 4 kwiaty i wystrzeliła długimi pędami.
W tym roku zakwitło dużo kwiatów i te robią już wrażenie.

Podoba mi się pewien typ róży z oczkiem i takie najczęściej będą się pojawiać w moim ogrodzie.

[Deirde]

Captain Christy - mam ją od dwóch lat - w pierwszym roku miała może z 4 kwiaty wyglądające tak:

wypuściła długie pędy które przygięłam, a w następnym roku miała już pełne kwiaty. Kwitnie bardzo obficie kwiatami w kolorze perłowo-różowym. Jestem ciekawa co pokaże w następnym roku.

[Juleczka]

Kapitan Christi- istny cukiereczek. Takie właśnie lubię- napakowane i kręcone płatki.

[Sylwia]

Dzięki Gosiu za Zoe, przepiękna i te oczko w środku Poezja.
A za płotem, co tak kwitnie na fioletowo-niebiesko? Daje fajne tło

[Deirde]

Jula - te kwiaty są dość nietypowe, jestem ciekawa dlaczego tak kwitnie. Może to rzeczywiście wpływ słońca.
Sylwia - fioletowe w tle to facelia - jest stosowana u nas jako poplon ale jest też miododajna dla pszczół.

Leda - moja Leda ma wysokość około 120 cm i rośnie na ładny krzaczek. Na razie rozpoczęła kwitnienie - kwiaty ma oczywiście z oczkiem, biało-różowe ale ten róż zmienia wygląd kwiatu. Najpierw jest go dużo, potem w miarę przekwitania coraz mniej na płatkach. Potem zostaje tylko ornament z różu. Ciekawie to wygląda:
początkowe stadium kwitnienia:

potem kwiat bieleje:

tu już druga róża - Pink Leda:

[Juleczka]

Ciekawa ta Leda- to jakby 2 róże w jednej... Zwróciłam na nia uwagę jeszcze poprzedniego roku, gdy miało być zamówienie u Petrovica.

[Deirde]

No - zwróciłaś uwagę - wiesz ja miałam jedną wolną i nadal mam - niestety - ona z grupy tych nie powtarzających kwitnienie.
Jak nie było deszczu to nie było - teraz od nocy leje. Coś mi się wydaje że będę mieć szkody w różach pnących.
Znowu większa część leży na ziemi. Słyszałam też trzaski ale wyszłam z ogrodu.

[Juleczka]

Tak, wiem że kwitnie raz- dlatego nie zamawiałam. Chociaż żal, ze takie śliczności tylko raz kwitną...Z raz kwitnących to mam tylko Vielchenblau - i wystarczy. Była Flammenrtanz-ale już jej nie ma...

[Deirde]

Ja mam trochę nie powtarzających ale dlatego że je lubię. Czerwone to chyba mam dwie - Piano i Red Leonardo - reszta wiśniowa.
Mam jedną z róż co do których mam wątpliwości z zamówienia u Petrovicza - Rival de Paestrum. Muszę zobaczyć czy ta róża będzie w rosarium.

nie rośnie za duża.