W zeszłym sezonie dalie miałam w donicach- i z nimi wniosłam do piwnicy- nie było problemu z wykopywaniem. W donicy- jak dla mnie oprócz braku wykopywania był jeszcze jeden plus-jak dla mnie- nie były tak wysokie te dalie jak gdyby rosły w gruncie. Niektóre zakupy były podmienione i nietrafione- więc gdy zakwitły nie tym co chciałam- wywaliłam je na kompost . 
Te zostawiłam
		
			
			
			- dalie.jpg (287.29 KiB) Obejrzany 13876 razy
 
		
		 
		
			
			
			- dalie.jpg (253.06 KiB) Obejrzany 13876 razy
 
		
		 
		
			
			
			- dalie.jpg (306.72 KiB) Obejrzany 13876 razy
 
		
		 
		
			
			
			- dalie.jpg (237.32 KiB) Obejrzany 13876 razy
 
		
		 
		
			
			
			- dalie.jpg (269.22 KiB) Obejrzany 13876 razy
 
		
		 
		
			
			
			- dalie.jpg (287.84 KiB) Obejrzany 13876 razy
 
		
		 I jeszcze inne- ale nie mam fotek- zjadły łodygi w fazie wzrostu ślimaki- równo z ziemią  

 - tak że odrosły jak dałam w doniczki-ale nie zakwitły... Zresztą one były małe bulwy- jesienią juz jak wywaliłam z  doniczki- widać , że sporo urosły- w tym roku powinnam się cieszyć kwiatami. / Jak mi znowu nie zeżrą- zimy nie było-to w gruncie jaj pewno ślimaczych przetrwa ogrom... 

 /
Żarłopcznośc slimaków była straszna- sporo lilii, dalii, nawet róże, a szokiem było gdy zgryzły datury  

 - przecież to trujące...