forum.rosa-net.pl
Róże - różyczki
Róże - różyczki
przez polinka » 09 Wrz 2015, 07:18
przez Juleczka » 09 Wrz 2015, 10:07
Spoko Polinko- ona ma pergolę robiona przez mojego męża z prętów zbrojeniowych- sama się mogę na niej uwiesić. 
Ona ma już kilka lat- przesadzałam ją ponad 2metrową przed dwoma laty- w zeszłym nie kwitła- w tym dała pokaz. Miała grube bardzo korzenie- ale zaryzykowałam- i dała radę. Pilnowałam podlewania, na zimę owinęłam włókniną- i voila- żyje i pieknie kwitnie. 
Na razie to dla mnie druga róża pod wzgledem urody w kwitnieniu. / Z tych co mam. 
przez polinka » 09 Wrz 2015, 16:38
. Teraz proszę o prezentację róży w tle też krzaczastej, ciemnoróżowej równie bujnie kwitnącej i tej na pierwszym planie na okrągłej rabatce, która aż się prosi o poszerzenie I jeszcze jedno pytanko o różę, która kwitnie przed giardiną o białych dużych kwiatach 
Zaczęła u mnie kwitnąć jak kto mówisz drugim rzutem róża lacre niby wielkokwiatowa, ale ma po trzy cztery kwiaty na łodydze, bardzo pełna i muszę przyznać bardzo ładna -pudrowy róż. W pierwszym kwitnieniu była pusta z brzydkim wręcz czarnym srodkem, wyglądała zupełnie inaczej niż na fotkach,zaczęłam wątpić czy to ona ale teraz pokazała prawdziwe oblicze . Jula masz a masz jeszcze wolnego miejsca, ile zamówiłas jesiennych przez Juleczka » 09 Wrz 2015, 17:33
I tak poszerzam po cichu...Miałam za porozumieniem z mężem sadzic tylko takie rośliny które nie wymagaja wiele pracy koło siebie. Trawnik to podstawa-tylko koszenie, a to mogą nawet wnuki zrobić. Miałam duże kłopoty ze stawami- część roslin zostawała na zatracenie zimowe w gruncie, bo ja nie dałam rady z powodu niedyspozycji - a nikt nie chciał w zimnej aurze grzebać sie w ziemi- i rośliny sie zimą zmarnowały. Stąd się wzięła reorganizacja- wsadzenie iglaków i krzaczków niewielkich, nie wymagających obsługi. Ja to jednak bardzo lubię i gdy jestem w dobrej kondycji to ryję...ryję... przez polinka » 09 Wrz 2015, 18:54
, fakt ma się wrażenie, że jest uporządkowany, panuje ład, ale bardzo smutny Tak wyglądał mój ogródek do niedawna, ale w zeszłym roku zaczęła się akcja Twój mężus dba o twoje zdrowie , trochę chodzenia jest koło krzaków, ale ja również to bardzo lubię. Julcia powiem tyle-piękne, twój sposób prowadzenia pnących pomysłowy, a w efekcie jest jeden wielki bukiet kwiatów. Róże Poulsena omijałam, mimo, że bardzo mi się podobały ze względu na wskazane wysokosci (1-1,15 m) i bałam się, ze wyrosną wielkoludy bo mają to w genach być wysokie i szerokie, a twoja Nina... zgrabniutka o ogromnych kwiatach. Masz jeszcze inne z tej serii Renaissance ( strasznie się staram poprawnie pisać te trudne nazwy róż) przez polinka » 09 Wrz 2015, 19:18
przez Juleczka » 09 Wrz 2015, 19:28
Mocno tnę i pierwsze kwitnienie jest na odpowiednim dla mnie poziomie- drugie niestety już wyższe...Ale wiosna znów przytnę i znowu będzie o key. przez polinka » 10 Wrz 2015, 08:37
, wszystkie ładne, ale moje oko na dłużej zatrzymało się na Isabel-kolor, kwiat cudo, Sophia, Sandra-kolor i Nadia (często oglądałam ją w szkółce, a sadzonka dostałas extra). Może w przyszłym roku się skuszę i chyba padłoby na Isabel bądź Nadię- czerwonego koloru mam bardzo mało.Strasznie u nas zimno, rano 4,5 * ale ma być cieplej, czekamy przez Juleczka » 10 Wrz 2015, 09:18
Pomęczę się jednak teraz a nie potem jak będzie już zimniej- wtedy się łatwo zgrzać- i choroba gotowa... Miałam nadzieję na zakwitnięcie choć jednego z tych dzieciaczków- niestety chyba aura nie pozwoliła im na ten pierwszy wysiłek- nie wiem więc jakie są kolory i czy ładne czy takie sobie. Wysadzę do większej grupy to ewentualnie wymieszają się i w sumie będą dobrze się prezentować nawet gdyby nie były zbyt ładne. przez Juleczka » 10 Wrz 2015, 11:01
W tej chwili nie ma kwiatów rozwiniętych- ale pąki są na drugie kwitnienie... Wykopałam do doniczki , bo się bałam że w gruncie zaginie z tym tempem wzrostu... Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] oraz 37 gości