Bo ja nie mam czasu, no i znow jestesmy chorzy, a za oknem jesień i brzydko róże zadolowalam, planuje nowe rabaty, w tym jedna trawiasta:) pisze z tel, wiec bez pl znakow diakrytycznych
Zdrowiej Sylwio- czas na świąteczne przygotowania- czy już zrobiłaś te decoupagowe bombki? Ja byłam na hurtowni, kupiłam styropianowe medaliony i serduszka oraz duże bombki plastikowe na przestrzenne dekoracje w środku, nową fajną białą wstążkę na łańcuch choinkowy/ co roku robię z czegoś innego/,"diamentowe" wisiorki szklane- przezroczyste- łapiące światło choinkowych lampek, świece do decoupagowania ... Także szklaną dużą nakrywkę/ na paterę/ na dużą ozdobę. I myślę co tu z tego wyczarować. Słucham już świątecznych piosenek- napędzam swój nastrój- bo to najbardziej uwielbiam=- ten przedświąteczny czas- jestem zakręcona bożonarodzeniowo... Czytam na fejsie jak to ludzi oburza, że już się zaczęła gorączka świąteczna- mnie to wręcz mobilizuje do działania- i wcale nie uważam, że za dużo tego. Pewnie ludzi irytuje, że to tak cholernie wszystko drogie- ale przecież nie trzeba wszystkiego kupować- sam nastrój ważny- a wszystkiego i tak nie da się mieć- czasem wystarczy popatrzeć. Jestem z pokolenia, które się zadowalało patrzeniem na nieosiągalne rzeczy i pewnie dlatego nie mam stresa, że tego nie mogę ze względu na ceny kupić- mnie wystarczy poogladać.
Mnie natchnęło jeszcze na scrapowe kartki i przywieszki do prezentów... medaliony 10 - do wykończenia... brak czasu, pomysłu i farb do reliefów... jak już skończę to wrzucę fotki. Jeszcze muszę porobić preznty - herbaciarki i chusteczniki i cosik dla siebie... A w sumie 2 miesięce (nawet już niecałe) to mało, oj bardzo mało. Mam nadzieję, że się wyrobię. I z prezentami dla dzieci też
Dla siebie to mam ozdoby w białym kolorze- i takiej farby mi sporo idzie- moim dziewczynom robię kolorowe- to wykorzystam jeszcze. Musze też skończyć zaczęte zeszłego roku lampiony- brakło weny do skończenia zeszłego roku.
I pierwsze pierniczki tego roku za nami... Zrobiłam wczoraj z wnuczką - wypróbowałyśmy nowy przepis- znaleziony w internecie. Po upieczeniu puchate i mięciutkie- zobaczymy jak dzisiaj pokażą swoją miękkość- jeszcze nie próbowałam, ale dzieci wczoraj chwaliły, że dobre. Wsuwały jeszcze ciepłe. I jest sernik z rosą dla wnuka- bardzo lubi...
pierniczki.jpg (252.71 KiB) Obejrzany 21737 razy
sernik z rosą.jpg (277.15 KiB) Obejrzany 21737 razy
A co u róż? Jedne maja jeszcze pąki, innym smutno wiszą mumie kwiatów a większość już prawie śpi snem zimowym. Jeszcze tylko w jakiś słoneczny dzień pousuwam te przekwitnięte mumie i ewentualnie okryję te pnące włókniną. Klomby z lekka przysypałam liśćmi i różnymi poobcinanymi badylami- pokryłam te liście cienką warstwą ziemi by ich wiatr nie rozwiał. Nie powinno się niby okrywać liśćmi- ale ja nie mam innej możliwości- bo ani wolnej ziemi, ani kompostu, który prawie cały wybrałam wiosną... Co ma być będzie...
Zaglądam- ale nie ma o czym pisać.. Zabawiam się szydełkową dekoracja na Święta.. Jak zrobię to pokażę. Zobaczyłam coś fajnego na fejsie- a że mi żadnych schematów do roboty nie potrzeba- robię "z głowy". Pierniczków jeden słój zjedzony- super - nadal miękkie. Przepis nazywa się "Pierniczki z ziemniakami"- znaleziony w internecie.
Trochę potrwa zanim zrobię fotki. Wpierw muszę udłubac na szydełku- potem wszystkie elementy wykrochmalić- usztywnić mieszanką wikolu i ługi - i poskładać. A twoje prace Sylwio- ukończone?