Gosia, przychylam się do tej suszy, chyba to jednak główna przyczyna wypadnięcia moich róż.
Przeanalizowałam ostatnio wszystko i doszłam do wniosku, że brak deszczu plus moja piaszczysta gleba, która wcale nie trzyma wilgoci jest na dłuższą metę zabójcza dla nowych roślin.
Papi, Ingenious piękny, ach...
On taki uniżony, jak moja Janet, ale i tak ją kocham
