Kilka rad dotyczących

[Juleczka]

Zeszłego roku kupiłam jesienią fajną sadzonkę róży Nostalgia. Wsadziłam do donicy i medytowałam jak tu ja przechować. Do piwnicy nie chciałam, bo tam mi szybko zaczynały dawniej wyrastać i do wiosny były takie blade i powyciągane gałązki- więc postanowiłam pierwszy raz zadołować. No i zadołowałam...w kompostowniku, bo tam było miejsce w przerobionym już kompoście. Zakopałam cała róże z donicą- wystawało tylko może ze 2 cm. Wiosna byłam zdziwiona superowym stanem dołowanej róży. Była to najlepiej zniosła zimę róża.

Na fotce widać na czubku taki z cm ciemniejszego koloru- tyle wystawało z kompostu- i to troszkę ściemniało na mrozie- reszta super- pzycięłam ten ciutek i było o key...

nostalgia.jpg (53.75 KiB) Obejrzany 12361 razy

[Kasik5]

Potwierdzam skuteczność dołowania róż na zimę. Choć ostatnie dwa lata nowe róże i 2 rosnące w donicy dołowałam w szklarni. Efekt także zadowalający. Róże świetnie zimują, a wiosną po posadzeniu ruszają z kopyta

[camellia]

Nigdy nie dołowałam róż ale w tym roku będę musiała sporą część zadołować, inaczej nie wyrobię się z sadzeniem.

Inna, prosta rada: nie twórzcie długich i szerokich jednocześnie rabat, potem będzie problem wyplewić je z chwastów - jak tam wejść i wyjść z niej cało
Ja już jedną taką mam...

[Justi177]

Witajcie,

Przeczytałam i zdecydowałam, że nie będę sadzić na docelowe miejsce, tylko zadołuję, będzie mi łatwiej zimą zabezpieczyć.
Dziękuję za radę
W dodatku na przekopanej rabacie ziemia osiądzie i nie spotka mnie przykra niespodzianka z poziomem gruntu. W tym roku tak miałam, że świeżo nawieziona ziemia (z górką) się obniżyła na wiosnę. Rośliny były posadzone za głęboko.

[wanda7]

To w takim razie ja też kilka róż zadołuję na zimę, chociaż miałam zamiar sadzać od razu zwyczajnie na miejsce docelowe. Tych, które posadziłam przedwczoraj, nie będę już ruszać, ale następna dostawa pójdzie do dołowania

[tara]

ja jednak jestem zwolenniczka sadzenia jesiennego, pamiętam sadziłam w grudniu wkrótce złapał mróz, żadna mi nie wypadła, kwitły przepięknie, zdrowe, dostały tylko kopczyk - ale to się u mnie sprawdziło natomiast w innych rejonach nie umiem powiedzieć.

[Justi177]

Melduję, że w tym roku mam eksperyment, z premedytacją. Posadziłam już część róż na docelowe miejsca - 6 sztuk - miejsce cieplejsze i zaciszne.
Teraz czekam na niemieckie róże, które zadołuję.
Jestem baaaaardzo ciekawa, który wariant mi się sprawdzi....
Moje jesienne sadzenie jest absolutnie pierwszym. Dlatego bardzo to przeżywam i niecierpliwie będę czekać wiosny.

[EwaF]

Nie wiem dokladnie jakie ph preferują róże,ale ja mam tak między 4,5-5 i jestem zadowolona z krzaczków.